Kryzys w branży IT? Spowolnienie to nie zastój!
W ostatnich miesiącach technologiczny rynek pracy żyje doniesieniami o zwolnieniach w gigantach IT. Czy polscy specjaliści mają się czego obawiać? Czeka nas wielki kryzys, czy okresowe spowolnienie? Na to pytanie odpowiadamy poniżej.
Obecnie wiele spośród znanych firm technologicznych dokonuje mniej lub bardziej dotkliwych cięć. Głośno jest o redukcji etatów w firmach, takich jak Meta, Twitter czy Google. Przyglądając się fali zwolnień w USA, trudno jest nie zadać sobie pytania o dalsze losy branży w Polsce. Sprawdziliśmy opinie i prognozy polskich specjalistów, aby przekonać się, jaki scenariusz czeka naszych rodzimych pracowników związanych z technologią.
Jak kryzys w USA wpływa na polski sektor IT?
Paweł Wermiński z Trenkwalder, firmy specjalizującej się w obszarze HR, w rozmowie z portalem CyberDefence24 wskazuje, że już od jakiegoś czasu można było spodziewać się wpływu problemów amerykańskich gigantów technologicznych na firmy polskie. Należy pamiętać o tym, że rynek ten stanowi swego rodzaju sieć naczyń połączonych. Oznacza to, że kryzysy największych nie pozostają bez wpływu na mniejsze podmioty. W końcu wiele spośród nich ma klientów właśnie w USA. Dodatkowym czynnikiem oddziałującym na rynek są powiązania polskich firm technologicznych ze spółkami z Doliny Krzemowej. Paweł Wermiński zauważa, że właśnie teraz obserwujemy symptomy trudności dotychczas nieznanych w branży IT w Polsce. Chodzi m.in. o zwolnienia, ustalenie wynagrodzeń czy nawet spowolnienie wzrostu w firmach.
Głośnym tematem stały się na przykład niedawne zwolnienia w dużej polskiej Netguru, gdzie z pracą pożegnało się 150 pracowników. Nic więc dziwnego, że także na polskim “podwórku” zawrzało.
Czy możemy mówić o kryzysie w polskim IT?
Według nieoficjalnych informacji, które pojawiły się na łamach money.pl, okres restrykcji związanych z COVID-19 sprzyjał gwałtownym wzrostom popytu na usługi cyfrowe, co pociągnęło za sobą ogromne zyski firm technologicznych i znaczny wzrost zatrudnienia. Wielu spośród pracodawców masowo zatrudniało specjalistów na tak zwaną “ławkę”. Taka sytuacja przypomina piłkarską ławkę rezerwową, gdzie firma płaci pracownikowi, dla którego nie ma obecnie projektu, jednak w niedługiej przyszłości przewidywane jest dla niego zajęcie. Specjaliści uważają, że obecne spowolnienie w branży jest właśnie wynikiem jej niezwykle dynamicznego rozwoju z ostatnich lat, zwłaszcza w okresie pandemii.
Jednak tempo rozwoju cyfryzacji nie utrzymało się na poziomie z 2020 i 2021 roku, kiedy firmy technologiczne zwiększały zatrudnienie czasem nawet o kilkadziesiąt procent. Nie ma tu jednak mowy o głębokim kryzysie, a raczej o optymalizacji wydatków. Co więcej osoby, które w ostatnim czasie straciły pracę, mogą liczyć na szybkie zatrudnienie z zachowaniem ponadprzeciętnych stawek wynagrodzenia. Warto więc zachować spokój.
Polskie IT nadal potrzebuje pracowników
Według danych GUS, w branży IT w Polsce nadal brakuje pracowników. Zatrudnienie wciąż wzrasta, a wynagrodzenia zwiększają się. W rozmowie z money.pl, Mariusz Zielonka, ekonomista Konfederacji Lewiatan, uspokaja nie widząc powodów, dla których miałoby dojść do szybkiej zmiany tego trendu. Główny Urząd Statystyczny podaje, że w sekcji informacja i komunikacja, do której zalicza się branża IT, obserwuje się wzrost zatrudnienia. Obszar ten wręcz najszybciej rośnie w siłę. Warto zauważyć, że nawet mimo zwolnień, wielkie firmy technologiczne wciąż będą miały więcej pracowników niż w analogicznym okresie rok temu.
Podsumowując, pomimo licznych zawirowań, branża technologiczna w Polsce nie zatrzymała, a tym bardziej – nie zmniejszyła się. Oczywiście doświadczyła pewnego spowolnienia, jednak nie oznacza to całkowitego braku wzrostu. Wiele spółek deklaruje, że w II połowie tego roku powróci do inwestowania. Zdaniem ekspertów, IT nadal może liczyć nawet na kilkunastoprocentowe wzrosty w skali roku.
Warto więc wykorzystać spokojniejszy czas, aby postawić na nowe umiejętności i już za kilka miesięcy wskoczyć na kolejną wznoszącą falę.